Cóż,
z małą obsuwą ale jest! Po raz kolejny zawitamy do Chaty Wujcia
Gorbazda!
A w dzisiejszym odcinku coś
specjalnego! Zapraszam na kurs bezpiecznego wystrzeliwania się z
katapulty!
No,
ozdadnio muj plan nie porzedł tak jak kciałem. Błendy tenchiczne
czy jakoś tag. Sąziadowi ukr... znaczy ten no pożyczyłem ode
njego zgrabną katapultem winc dziś jom wykoszyzdamy. Najsampierw to
musimy jom pozkładać, oszczegam że ustrojstwo jest
sko...skompo...slop...skomplikowane no. Potym to musimy znaleść
jakowegoś kamerdolca, najlepiej takjego duuuuurzego! Jak ci sje nje
kce tyrać samymu, to weźmij gobasy. Te pokurcze jak sie je dopsze
nastraszy to latają jak po orkowych grzypkach.
Teroz
musirz znajść jakomś miejscuffke gdzje bydziesz londować. Morze
być jakiź zbjurnik z wodom albo poduchy, duuuszo poduch mi inaczyj
bedzie dupa potem boledź.
No jak
jusz to wszysko zrobirz to musirz załoszyć czapkem, bo tam na guże
wiater wieje strarzliwie i zimno w czerep jest i oksy, oksy som
warzne żebyś wyglondał jak na latacza pszystało.
Karz gobasom pszyczepić kamerdolec do katapulty i sobie siondź
wygodnie w łyszce. Chyba rzem o czymś zapomnioł, ale to jusz nie
warzne bo czas na latanieeee! Maźnij se jeszcze na japie czerwonom
farbom barwy wojenne bo czerwony robić szypszy i każ gobasom zrobić
trach, szeby wyszczelić i latać!!! WAAAAAGH!!!
Teroż
już wim o czym żem zapomnioł, auć auć, dupa boli mocno. Zanim
karzesz gobasom wyszczelić, to musirz wycelofwać katapultem tam
gdzje kcesz polatać, bo ja żem trafił w chate i teściofa byndzie
mnie okładać maczugom po łbie za ten dziurafy dach. Jak źle
zrobisz to bendzie cie boleć nie tylko zadek ale i baniak. Wienc
szczelajcie i latajcie maje śmierdziuchy, ale rupcie to z głowom bo
skończydzie bez niej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz